Aktualności i wydarzenia
Korporacyjne

Historia zatoczyła koło – nowa dekada, nowy ARTEC

Dwudzieste drugie wydanie gazety Agro News zaprowadziło nas do miejscowości położonej na północ od Torunia.
Historia Zakładu Produkcji Rolnej w Kowrozie zaczyna się w roku 1959.

Historia gospodarstwa


W drugiej połowie XX wieku gospodarstwo słynęło z uprawy nowych odmian traw oraz buraka pastewnego, które były szeroko sprzedawane w Polsce oraz eksportowane w całym bloku socjalistycznym. Po wielu latach rozwoju podjęto decyzję o prywatyzacji gospodarstwa w roku 2001. Podczas tego procesu władzę przejęło dwóch prywatnych inwestorów oraz spółka pracownicza. Po zmianach w strukturze własności gospodarstwo funkcjonowano w takiej formie przez około 2 lata. W tamtym momencie pojawił się doradca agronomiczny Pan Piotr Doligalski – nasz dzisiejszy bohater. W związku ze zmianami w zarządzie zrodził się pomysł wykupu udziałów jednego z inwestorów. Po czasie wspólnego zarządzania wykupiono udziały drugiego inwestora. W roku 2005 Pan Piotr stał się właścicielem wszystkich udziałów i został prezesem zarządu ZPR w Kowrozie. W tamtych latach gospodarstwo obejmowało powierzchnię około 1100 ha, zatrudniało 52 osoby, a park maszynowy był bardzo przestarzały. W kolejnych latach nastąpiło wiele zmian, np. zmieniała się struktura upraw i hodowla, zmniejszyła się liczba pracowników oraz wymienione zostały wszystkie maszyny. Obecnie gospodarstwo Pan Piotr prowadzi z żoną, synem oraz córką.

Nieustanny rozwój gospodarstwa


W gospodarstwie dziś zatrudnionych jest 24 pracowników, którzy zajmują się uprawą około 1000 ha ziemi. Przedsiębiorstwo uprawia głównie kukurydzę, zboża, rzepak, rośliny pastewne.


Jak przyszedłem na to gospodarstwo, wprowadziłem wiele
zmian, słyszałem o uprawie bezorkowej, wtedy jeszcze nie
znałem tego, ale chciałem sprawdzić jak to działa. Przeznaczyłem
4 i 8 ha (dwa pola) – i od tego momentu przestaliśmy tam
orać – wspomina Pan Piotr.

ARTEC

Po wieloletnich testach, a sprawdzany był poziom próchnicy i wydajność, wniosek był jeden – koniec z orką. Na całej powierzchni uprawowej gospodarstwa stosowana jest teraz uprawa bezorkowa na ziemiach klasy IIIa i IVb. Od kilku lat rozszerzana jest uprawa o zioła, takie jak: mięta pieprzowa, wiesiołek, babka płesznik, oraz rośliny strączkowe, np. ciecierzyca. Zmodernizowane zostały budynki gospodarcze, zajęto się również zabytkowymi budynkami, takimi jak spichlerz.

Imponująca wydajność bydła mlecznego
 

Wraz ze zmianami w parku maszynowym nadeszła pora na zmiany w produkcji zwierzęcej. Powstał drugi oddział gospodarstwa specjalizujący się w produkcji mleka. Obecnie jest tam około 1000 sztuk bydła, w tym 400 to krowy mleczne. Skutki pozytywnych zmian widać gołym okiem (nowe maszyny, zadbany teren). Dobrą zmianę potwierdzają coraz lepsze wyniki produkcyjne. Po przejęciu wydajność bydła wynosiła 6700 kg, natomiast aktualnie wynosi 14 140 kg. Dój odbywa się rano i wieczorem starym systemem rybiej osi i trwa około 4,5 h.

Pierwszy „żółty” ARTEC


W związku z dynamicznym rozwojem przedsiębiorstwa Pan Piotr postanowił zakupić opryskiwacz samojezdny. Zainspirowany ogromną popularnością maszyny we Francji postanowił wybrać się tam osobiście i znaleźć opryskiwacz odpowiedni dla jego potrzeb. Na rynkach zachodnich często wybieranym opryskiwaczem samojezdnym był opryskiwacz firmy ARTEC. Początkowe plany sprowadzenia używanego opryskiwacza zmieniły się w chęć zakupu nowego. 

żółty ARTEC

Już w roku 2014 firma KUHN SAS była właścicielem 25% udziałów w firmie ARTEC. W związku ze znajomością firmy KUHN–Maszyny Rolnicze Sp. z o.o. z Jelonka powstał pomysł, by kupić nowy opryskiwacz od lokalnego sprzedawcy. Po długich rozmowach i wyspecyfikowaniu produktu udało się sprzedać pierwszy nowy opryskiwacz samojezdny z logo ARTEC z Jelonka k. Poznania. Opryskiwacz dostarczony i uruchomiony został w marcu 2014 roku w towarzystwie delegacji z Francji. Maszyna, mimo upływu już 10 lat, nadal pracuje bardzo dobrze. Jest to zasługa odpowiedniej obsługi, jakości wykonania oraz specjalistów z serwisu w Jelonku.

Poznaj serwis KUHN CENTER Jelonek

Historia zatoczyła koło – kolejny, pierwszy „czerwony” ARTEC


Nieustanny rozwój i chęć zapewniania ciągłości oprysku, przy coraz krótszych oknach pogodowych skłoniła do decyzji o zakupie kolejnego opryskiwacza samojezdnego. Po wielu pozytywnych doświadczeniach w pracy z opryskiwaczem ARTEC w „żółtej” odsłonie Pan Piotr wraz z synem Jakubem zdecydowali się na zakup najnowszego opryskiwacza samojezdnego KUHN – ARTEC F40 EVO! Jest to dla firmy KUHN–Maszyny Rolnicze pierwszy samojezdny opryskiwacz sprzedany w barwach KUHN w Polsce.

„Żółty” kontra „czerwony” – porównanie pracy starszego i nowego modelu opryskiwacza ARTEC


W gospodarstwie Pana Piotra stosowana jest podczas oprysków stosunkowa niska dawka cieczy – między 50–100 l/ha. W starszym opryskiwaczu takie dawkowanie determinowało szybką jazdę, natomiast nowsza wersja pozwala dostosować dawkę już od 50–65 l przy wolnej jeździe. 

ARTEC

Opryskiwacz ten oferuje również wiele rozwiązań, dzięki którym ograniczone jest wychodzenie z maszyny oraz zredukowana jest liczba osób potrzebnych do przygotowania oprysku. To bezpośrednia oszczędność czasu, który jest bardzo ważny przy zmiennej pogodzie, natomiast dzięki małym dawkom oszczędzamy środki ochrony roślin oraz wodę. Wśród zmian i nowości pojawiło się zmienne dawkowanie na łukach oraz zamykanie pojedynczych rozpylaczy przy nakładaniu się oprysku. Pan Doligalski wraz z synem zwrócili również uwagę na poprawę mankamentów i widoczne udoskonalenie produktu na podstawie sygnałów zgłaszanych przez użytkowników, np. wzmocnienie belki w miejscach narażonych na większe obciążenia podczas oprysku. Zmiana silnika również została doceniona – poprzednia wersja napędzana była silnikiem Deutz Fahr, teraz ARTEC F40 Evo napędzany jest silnikiem Volvo. Porównanie wynika z wieloletniego użytkowania pierwszego ARTECA – starsza wersja przejechała w gospodarstwie około 4000 mth, nowy opryskiwacz przepracował już około 320 mth.

Plany na przyszłość


W kolejnych latach w gospodarstwie planowane jest rozszerzenie asortymentu KUHN o maszyny zielonkowe – Pan Piotr wraz z synem będą reagować na potrzeby przedsiębiorstwa oraz sytuację na rynku.
 

Wszystko, co kupuję, jest przemyślane, ale działam szybko. Jeśli coś jest potrzebne, podejmuję decyzję od razu – podsumowuje
gospodarz.

Inne Aktualności

Wszystkie aktualności